Młode wino należy lać do nowych bukłaków.
(Mk 2,22)

Wśród Ewangelików w Anglii – majowe spotkanie PTEw

30 lat posługi duszpasterskiej w Anglii – to temat majowego spotkania PTEw w Żorach. Zagadnienie dotyczące losów Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego na Obczyźnie przedstawił ks. Alfred Bieta; wieloletni administrator i proboszcz polskiej parafii ewangelickiej w Cambridge oraz opiekun Zrzeszenia Polaków Ewangelików w Wielkiej Brytanii. Prelekcję rozpoczął krótką wzmianką biograficzną z lat młodzieńczych, kiedy to kształtowała się świadoma decyzja wyboru studiów teologicznych. Opowiedział o dokonanej w 1965 roku ordynacji, o odbytym wikariacie w Zabrzu u ks. Alfreda Hauptmana, wspominając jego „ojcowską” opiekę nad początkiem służby w Kościele. W 1967 roku ks. Bieta rozpoczął nowy rozdział życia w Anglii, w kręgu osiadłej po II wojnie światowej ewangelickiej emigracji, skupiającej przedwojenną inteligencję, głównie zaś żołnierzy i ich dowódców, wśród których znalazł się również Władysław Anders, często obecny na nabożeństwach ewangelickich. Z relacji wynika, jak trudne były realia pracy duszpasterskiej w Kościele Ewangelicko-Augsburskim na Obczyźnie kierowanym przez ks. bp. Władysława Fierlę. Z bezwzględnego podporządkowania się zwierzchnictwu biskupa, wyłania się obraz przykrych doświadczeń w zagranicznej służbie młodego księdza ewangelickiego. Uciążliwe warunki bytowe, trudne relacje, wreszcie utrata pracy, zmusiły do przyjęcia służby duszpasterskiej wśród ewangelików Polskiego Kościoła Reformowanego, gdzie odprawiał nabożeństwa w historycznym kościele, w którym w XVI wieku głosił Słowo Boże Jan Laski. ks. Bieta wspominał czas, gdy po zamknięciu działalności Kościoła Reformowanego przyjął pracę w Domu Dziecka, ogarniając opieką grono opuszczonych, biednych dzieci, darząc ich namiastką ciepła ojcowskiego. Następny etap życia to praca resocjalizacyjna wśród trudnej młodzieży, a kolejne trudne zajęcie to praca i służba duszpasterska w Domu Starców, gdzie z pełnym poświęceniem i empatią nie szczędził dla podopiecznych czasu i dobrego słowa. Osobiste przeżycia wśród różnych grup ludzi często znajdowały oddźwięk w głoszonych przez siebie kazaniach. Po tych doświadczeniach dotykających wszystkich szczebli życiowych tragedii , został powołany na powrót do służby w Cambridge u boku ks. seniora Cimały, po którym przejął całą administrację parafii, ogarniając również opieką duszpasterską kilka odległych parafii ewangelickich.

Oprócz służby dla Kościoła, jako redaktor „Posła Ewangelickiego” kontynuował działalność publicystyczną. ks. Bieta wspominał też o głębokim przeżyciu chwili, kiedy z okazji 25-lecia zdobycia Monte-Casino stanął przy ołtarzu na wojennym cmentarzu odprawiając nabożeństwo w otoczeniu niezliczonej rzeszy uczestników; przedstawicieli rządowych, żołnierzy i dowódców oraz rodzin poległych w walkach żołnierzy.

O pracy w Anglii mówił, że był to czas blasków i cieni; bo oprócz doświadczeń przykrych była też ofiarna praca na rzecz wspólnot parafialnych Kościoła, był udział w organizowaniu różnych uroczystości, w czasie których miał osobisty kontakt z Prezydentem Polski na Obczyźnie Ryszardem Kaczorowskim, z gen. Władysławem Andersem, poznał przedstawicieli polityki i dyplomacji oraz wielu twórców kultury.

W 1997 roku powrócił do kraju, gdzie przyjął służbę duszpasterską w Świętochłowicach i Rudzie Śląskiej-Wirku, angażując wszystkie swoje siły do zdobywania środków na sfinansowanie remontu kościoła, co jak stwierdził z pomocą Bożą w cudowny sposób udało się zrealizować. Obecnie ks. Alfred Bieta mimo zasłużonego czasu spokoju i odpoczynku nadal jest związany z Kościołem i Radą Parafialną w Katowicach. Swoją ponad 50-letnią posługę duszpasterską podsumował słowami „Soli Deo Gloria” /Samemu Bogu cześć i chwała/.

Polecamy

© 2024 Parafia EA w Żorach; projekt i wykonanie: wiredot.com